Okolice Wschowy

W sobotę zgodnie z planem wyruszyliśmy na wycieczkę do Szlichtyngowej oraz sąsiednich wiosek leżących w lubuskim półwyspie wstydu. O Szlichtyngowej ktoś coś pewnie słyszał, ale konia z rzędem temu z Lubuszan, który wie gdzie leżą Stare Drzewce, Nowe Drzewce czy Małe Drzewce. A to właśnie tu, na terenie wydawałoby się zapomnianym przez Boga (a można go spotkać nawet w szczerym polu), jest lubuski bastion PiSu. W Szlichtyngowej znalazłem tylko jeden plakat A3 kandydata opozycji (Lewicy). Dalej kompletnie nic. Zero. Sam PiS. Banery nawet 3×5 m na przyczepach. A banery lubuskiej chluby parlamentaryzmu posła Marka Asta (w latach 1991-2005 burmistrza Szlichtyngowej) w kilku wioskach w standaryzowanej odległości ok. 10 m od krzyża…
Przejechaliśmy po tych wioskach 250 km, ale nie na próżno, bo całe szczęście mieliśmy ze sobą „ulotki uzupełniające” do plakatów PiSu. Może ktoś poczyta, może się zastanowi…