Uczniowie na portalach społecznościowych „chwalą się” swoimi planami lekcji, niejednokrotnie opatrując posty niecenzuralnymi komentarzami. Bo jak mają rozpocząć rok szkolny z ochotą do nauki, jeśli na starcie szkoła przekreśla realizację ich pasji? Nie ma czasu na popołudniowe treningi, zajęcia dodatkowe czy np. jazdę konną, bo zajęcia kończą się często o 18 a przecież trzeba jeszcze odrobić zadanie domowe i przygotować się do sprawdzianów. Gdzie jest miejsce na odpoczynek, czy spotkania z przyjaciółmi, niezbędne dla prawidłowego rozwoju nastolatków? A co jeśli uczniowie dojeżdżają do szkół z innych miejscowości? Najgorzej, gdy dwuzmianowość dopada uczniów szkół podstawowych, którzy do szkół są dowożeni przez dorosłych. Ci, z powodu pracy rodziców, spędzają czas przed lekcjami w przepełnionych świetlicach. Na lekcje idą zmęczeni hałasem.
Ale polska szkoła cierpi na chorobę przewlekłą, której głównym objawem jest nieliczenie się z potrzebami uczniów, a w ostatnim czasie także pozbawianie godności nauczycieli i pracowników niepedagogicznych.
Pomimo zaklęć ze strony byłej i obecnego Ministra Edukacji, kuratorów oświaty i partii rządzącej koszmar reformy obejmuje coraz większe szeregi uczniów. I nie chodzi już tylko o zawiedzione nadzieje podwójnego rocznika. Rzeczywistość uczniów wszystkich etapów edukacyjnych to bardzo często nauka w trudnych warunkach lokalowych i czasowych, z coraz bardziej niekompletną kadrą nauczycielską. Bo uczniowie to najwięksi przegrani w chaosie reformy. Tuż za nimi są nauczyciele, źle opłacana grupa pasjonatów, która już nie chce pracować dla idei. Wielu odeszło z zawodu lub rozważa taka opcję, a dyrektorzy „stają na głowie”, żeby zapewnić kadrę do nauczania. W Poznaniu do prowadzenia zajęć zatrudniono nawet ucznia!
Bilans ministerialnych rządów Anny Zalewskiej to chaos w szkołach, ogromne koszty samorządów oraz największy w historii Polski strajk nauczycieli. Powodów do dymisji aż nadto, a jednak Zalewską własna partia nagrodziła pierwszym miejscem na dolnośląsko-opolskiej liście do Parlamentu Europejskiego. Dla PiS to rozwiązanie idealne – nie musiał dymisją przyznawać się do błędu, jednocześnie pozbywając się skompromitowanej minister przed jesiennymi wyborami do Sejmu. 4 czerwca 2019 Anna Zalewska zakończyła pełnienie funkcji ministra, uzyskując mandat eurodeputowanej IX kadencji. To się nazywa udany happy end.
Linki do źródeł informacji:
Dekoder – cykl artykułów
Owoc tabu, czyli czego nie uczą w szkole
Szkoła przetrwania siódmoklasisty
Plakaty do pobrania:
Plakat edukacja – wersja do czarno białego wydruku PDF
Prosimy o nieumieszczanie plakatów w miejscach, w których jest to zabronione.